Czas znowu przyspieszył. A ja się zastanawiam gdzie on tak pędzi. Na naszym twórczym spotkaniu było tak cudownie. Mogłam zresetować głowę. Zwolnić. Nie myśleć. Teraz znów wpadłam w ten codzienny kołowrotek i nie mogę się zatrzymać. Jakby jedna czynność napędzała drugą. A ja jak ten chomik w kółku - jeśli tylko spróbuję się zatrzymać - wypadnę i się poobijam.

A było tak pięknie. 3 dni totalnego oderwania się od rzeczywistości. Dni wypełnionych spacerami, rozmowami, śmiechem... dni pełnych słońca I beztroski. Odpoczelam w cudownym gronie dziewczyn, których po prostu nie da się nie lubić. Każda z nich jest wyjątkowa. Każda wnosiła do naszego kręgu niesamowitą energię i wartości, które teraz dziele, probuję i delektuje się nimi jak kawałkami szarlotki, którą te same dziewczyny upiekły na zlocie. Wspominam. Śmieje się przypominając sobie co ciekawsze wydarzenia. Zapominam o tym co tu i teraz wracając choć w myślach do pięknego Grabówca i ludzi, choć tak odległych - tak bardzo mi bliskich.

Nie oczekiwałam nauki - a przywiozłam ze sobą nową wiedzę i doświadczenie... Nie planowałam nowych przyjaźni - a zbliżyłam się do kilku osób bardziej niż się spodziewałam. Planowałam po prostu odetchnąć - a odpoczęłam jakbym była tam co najmniej tydzień.

To był fajny czas.
Niesamowity czas.
Piękny czas.
Chce więcej i więcej...

Zobacz więcej

Back to Top